W tym roku przysługują mi 4 tygodnie urlopu. Zaznaczam że mój rok trwa od lipca do lipca, bo wtedy zaczęłam pracę. 4 tygodnie to dużo jak na amerykańskie standardy, ale jest jest jeden problem… jako stażysta muszę wykorzystać cały urlop na raz – bo inaczej nie dałoby się ułożyć grafiku dla kilkunastu stażystów żeby było sprawiedliwie. Tak więc jak tylko podpisałam umowę o pracę, zaklepałam sobie urlop na styczeń-luty, bo to akurat w połowie (mojego) roku i zima, więc można będzie jechać na narty.
Pierwsze do głowy przyszło nam Kolorado! Jeszcze nie jeździliśmy na nartach na zachodzie. Do takiego Kolorado jednak trzeba lecieć, wyporzyczać samochód, hotele i wyciągi dwukrotnie droższe niż na wschodzie Stanów czy w Kanady. Tak więc po krótkiej analizie finasowej stwierdziliśmy z Mikiem że za te same pieniądze możemy jechać w dwa różne miejsca – na narty i gdzieś w ciepłe miejsce.
Tak więc rozpoczęliśmy podróżowanie palcem po mapie i w internecine. Wykluczyliśmy Hawaje bo po pierwsze podróż zajmuje 3 dni, a po drugie żeby bylo warto to naprawdę trzeba wybrać się na przynajmniej 7 dni, a wtedy to już nie tak tanio. Wyszukaliśmy kilka resjów na Jamajkę, Karaiby, Meksyk… ale ja zdecydowałam że jednak wakacje na statku zostawię na starsze lata, potem patrzyliśmy na różnego rodzaju oferty “all inclusive” w tropikalnych rezortach… i stwierdziłam że takie wakacje do dla mnie za nudne…
I tak oto skończyło się na tym że lecimy dzisiaj do Paryża!!! Wakacje nie powinny być za drogie, bo wymieniliśmy mile na bilety. Tak więc wszystko byłoby super gdyby zima dopisała. A tak z nart nici, bo pogoda u nas wiosenna – kwiatki mi dzisiaj w ogródku zaczęły kwitnąć. No ale nie będę sobie tym teraz zawracała głowy – zamierzam się super bawić w Paryżu. Kto wie – może po powrocie pogoda nas zaskoczy i jeszcze narty wyskoczymy zanim mój urlop dobiegnie końca.
--------------------------
This year I’m getting 4 weeks off. Please note, though, that my year lasts from July to July because this is when I started my job. 4 weeks is quite generous for American standards, but there is one caveat to the story… as an intern I have to use all 4 weeks at one chunk. Otherwise it would be almost impossible to come up with a fair schedule for almost 20 other interns. So as soon as I signed my job contract, I requested my 4 weeks off in January and February; first because it was exactly in the middle of my year, and second – it’s in the winter, so we could squeeze some skiing.
First idea we got was Colorado! We’d never skied in the West. But we would have to fly to Colorado, and then rent a car, and pay double for hotels and ski passes. So after doing some math we decided that for the same amount of money we could vacation in two different places. We could ski in the East and then go somewhere warm.
So we started our internet search for a place to go. We excluded Hawaii almost immediately. It takes 3 days to travel there and back; to make it worthwhile we would have to stay there at least 7 days… and then it’s not so affordable any more. We looked at some cruises – to Jamaica, Caribbean, Mexico… but ultimately I decided that we can postpone that sort of vacation until older age. Then we looked at number of “all inclusive” resort vacations in exotic places, but I thought I would get bored with that after a day or two…
Ultimately, we are flying to Paris today!!! The vacation shouldn’t be to pricey, since we exchanged our reward miles for free tickets. It would be better, though if we actually had some winter on the East Coast this year. Meanwhile spring flowers started blooming in my garden today. I’m not going to sweat it, though. I’ll have an awesome time in Paris, and who knows! Maybe we’ll get some winter weather after we get back and will be able to squeeze in some skiing before my vacation is over.
"The longer I live, the more I realize the impact of attitude on life. Attitude is more important than facts. It is more important than the past, than education, than money, than circumstances, than failures, than successes, than what other people think or say or do. It is more important than appearance, giftedness, or skill. It will make or break a company... a church... a home. The remarkable think is we have a choice every day regarding the attitude we will embrace for that day. We cannot change our past... we cannot change the fact that people will act in a certain way. We cannot change the inevitable. The only thing we can do is play on the one string we have, and that is our attitude. I am convinced that life is 10% what happens to me and 90% how I react to it. And so it is with you... we are in charge of our attitudes." (from 'Attitude' by Charles Swindoll)
4 komentarze:
Pewnie w Paryzu nie zobaczycie wiosny a zime :)Milych wrazen w Paryzu
Hmmm... gdybym miał urlop w okresie zimowym to na pewno bym się wybrał do ciepłego kraju :)))
Paryż też chętnie bym zobaczył ale w okresie cieplejszym niż zima :))
Choć w Luwrze na pewno grzeją i można Mona Lizę oglądać w komfortowych warunkach :))
SZCZESCIARA! Ja juz mam 40 dni wakacji - czyli 6 tygodni z weekendami, a nie mam ich kiedy wziac. I tak mi kapuia pojedyncze dni. Bawcie sie w Paryzu cudownie!!!!
włąsnie, w Paryżu to raczej syberyjskie mrozy i snieg:))
Prześlij komentarz