W sobotę mieliśmy doroczne przyjęcie ogranizowane przez Mika firmę. Tym razem było dosyć oryginalnie i zabawniej niż w latach poprzednich. Oprócz obiadu i parkietu do tańczenia (od którego my zawsze stroniliśmy jak tylko się dało), w tym roku była firma krupierska i można było trochę poryzykować…oczywiście nie na prawdziwe pieniądze (bo hazard w Virginii jest nielegalny) tylko na żetony, które na koniec można było wymienić na losy i próbować szczęścia w loterii o nagrody rzeczowe. My z Mikiem byliśmy tradycyjni i graliśmy w pokera.
Sporo fajnych rzeczy było do wygrania w tej loterii, od telewizorów plazmowych począwszy, porzez aparaty cyfrowe, kamery i konsole video po systemy nawigacyjne. Jedyny problem w moim wypadku polegał na tym że albo już mieliśmy daną rzecz, albo wydawały mi się kompletnie zbędne. Jedyną uzasadnioną nagrodą wydała mi się cyfrowa ramka na zdjecia (na która zawsze szkoda mi było pieniędzy) no i stał się cud; po raz pierwszy w życiu wygrałam coś na loterii – właśnie tę ramkę ☺.
No ale teraz do sedna sprawy…czemu dzisiejszy post jest zatytułowany ‚nowa ja‘? Otóż znudziły mi się niesamowicie moje długie piórowato-sianotwate włosy, które zawsze wyglądały tak samo, bez wględu na to co bym z nimi nie zrobiła i w sobotę odwiedziłam fryzjera. Owoc tej wizyty widoczny jest poniżej… na pierwszym zdjęciu nowa fryzura w wersji imprezowej, a na drugim w wersji codziennej. Uwielbiam moje nowe włosy. Już zapomniałam jak to miło i wygodnie jak głowa wysycha w 20 minut (zamiast kilku godzin).

1 komentarz:
uuuu, bejbe;-) Pozdrawiam goraco!
Prześlij komentarz