My tym razem byliśmy przygotowani! I większość ludzi chyba też… bo zatrzymałam się w czwartek wieczorem w supermarkecie żeby zdążyć z zakupami spożywczymi przed następnym atakiem zimy a tam… regały opustoszałe jak za komuny w Polsce a koleki do każdej kasy po 15 osób. Coś tam kupiłam, ale musiałam trochę improwizować, bo większość rzeczy, które miałam na mojej liście było wysprzedane!
Jednyni nieprzygotowani do ataku zimy to jak zwykle drogowcy! Już napadało śniegu dwa dni temu, a nasza ulica dalej nie odśnieżona i śniegu po kolana.
Z powodu śniegu ominął mnie również pierwszy weekendowy dyżur na chirurgii, tak więc postanowiłam wykorzystać ten czas na naukę… która przy rozpalonym komiku i z kuflem aromatycznego piwnego grzańca nie jest taka zła.

4 komentarze:
przeczytalam ta notke i tak mi sie spodobalo ze zaglabiam sie w calosc.
no to bardzo sie ciesze ze mam nowego czytelnika! przepraszam ze tak troche kiepsko idzie mi to pisanie... zawsze mam w glowie kupe pomyslow na posty, tylko czasu malo... ale bede sie starala!
napisalam cos..i nie ma:(
a mianowicie to ze racja z tym rzadkim dosc pisaniem bo,ja bym chetnie czytala cie kazdego dnia,(co i tez zagladam z nadzieja na notke).w ogole jeden z najciekawszych blogow jakie wogole czytam.
pozdrawiam goraco.
zima piekna u Was!!! :)
Prześlij komentarz