"The longer I live, the more I realize the impact of attitude on life. Attitude is more important than facts. It is more important than the past, than education, than money, than circumstances, than failures, than successes, than what other people think or say or do. It is more important than appearance, giftedness, or skill. It will make or break a company... a church... a home. The remarkable think is we have a choice every day regarding the attitude we will embrace for that day. We cannot change our past... we cannot change the fact that people will act in a certain way. We cannot change the inevitable. The only thing we can do is play on the one string we have, and that is our attitude. I am convinced that life is 10% what happens to me and 90% how I react to it. And so it is with you... we are in charge of our attitudes." (from 'Attitude' by Charles Swindoll)

niedziela, 8 marca 2009

No więc tak nasz dom wyglądał w zeszły poniedziałek!





Czekałam na zimową pogodę cały sezon, i końcu śnieg zdecydował się na spadnięcie… w marcu! Moje zdumienie w podziełakowy poranek, kiedy po 5:00 zwlękłam się z łóżka i po wyszykowaniu się do szkoły zobaczyłam co dzieje się za oknem sięgnęło szczytu. Zazwyczaj jestem poinformowana co do pogody – to przywilej wynikający z 2,5 godzin dziennie w samochodzie i słuchania radia ☺. W weekend jednak radia nie słucham, tak więc zupełnie nie spodziewałam się takiej zimy! Ostatni raz tyle śniegu tutaj napadało w 2003 roku! Szkoły oczyście nie było tego dnia. Ta zima jeszcze bardziej rozpaliła we mnie ‚apetyt‘ nasze zimowe wakacje! Już za 3 dni będziemy posuwać na nartach w Quebecu!


A tak nasz ogródek wyglądał dzisiaj rano!







Niesamowite że w ciągu 5 dni pogoda może zmienić się od 10 centymetrów śniegu, do 25 stopni i sandałków. Wczoraj rozpoczęłam moje ferie wiosenne i … sezon ogrodniczy! Trzeba było oprzątnąc grządki z chwastów, suchych liści, i spulchnić trochę ziemię, żeby te krokusiki (zupełnie nie wiem skąd ich tyle się wzięło! Ja ich nie sadziłam, a w zeszłym roku miałam może ze dwa), żonkile, tulipany i hiacynty miały czym oddychać!

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

ale Ci zazdroszczę tego ogródka!!!!