"The longer I live, the more I realize the impact of attitude on life. Attitude is more important than facts. It is more important than the past, than education, than money, than circumstances, than failures, than successes, than what other people think or say or do. It is more important than appearance, giftedness, or skill. It will make or break a company... a church... a home. The remarkable think is we have a choice every day regarding the attitude we will embrace for that day. We cannot change our past... we cannot change the fact that people will act in a certain way. We cannot change the inevitable. The only thing we can do is play on the one string we have, and that is our attitude. I am convinced that life is 10% what happens to me and 90% how I react to it. And so it is with you... we are in charge of our attitudes." (from 'Attitude' by Charles Swindoll)

piątek, 31 października 2008

Sprawozdanie październikowe

Jejku – już mnie tu nie było 6 tygodni! Postaram się nadrobić w wielkim skrócie
- no więc telefonu jednak nie udało się wskrzesić. Podziałał przez dwa tygodnie i padł na dobre. W końcu i tak musiałam kupić nowy;
- w zeszłym tygodniu stuknęło nam 5 lat… nawet udało mi nam się wywrwać na weekend z tej okazji… do Nashville, Tennessee, które okazało się bardzo zabawnym i klimatycznym miejscem. A raczej mi sie udało wywrwać na weekend, bo Mike by tam wybył czy tak, czy siak… bo akurat miał tam podróż służbową;
- w ogóle ten mój mąż się strasznie ostatnio zrobił ‚biznesmeński‘… więcej go nie ma w domu niż jest. W pierwszej połowie miesiąca nie było go przez tydzień, a teraz znowu wybył… i to aż na dwa tygodnie. A ja tutaj siedzę i… płacę za zaległości w szkole, które mi się nazbierały w ciągu mojej dwudniowej nieobecności w zeszłym tygodniu;
- zostaliśmy włascicielami nowego autka… a raczej Mike został, bo jego wyjeżdżony poczciwy Hyundai w końcu się zbuntował;
- miałam małą kolizję drogową - straciłam lusterko w samochodzie… i ja i samochód w który jakimiś dziwnym trafem wjechałam.
- zaliczyłam nefrologię, a teraz zgłębiam tajniki onkologii i hematologii
No to chyba narazie tyle w wielkim skrócie. Postaram się być bardziej na czasie z posotwaniem, ale to nie zawsze tak wychodzi.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

a jaki owy samochód Mika?