"The longer I live, the more I realize the impact of attitude on life. Attitude is more important than facts. It is more important than the past, than education, than money, than circumstances, than failures, than successes, than what other people think or say or do. It is more important than appearance, giftedness, or skill. It will make or break a company... a church... a home. The remarkable think is we have a choice every day regarding the attitude we will embrace for that day. We cannot change our past... we cannot change the fact that people will act in a certain way. We cannot change the inevitable. The only thing we can do is play on the one string we have, and that is our attitude. I am convinced that life is 10% what happens to me and 90% how I react to it. And so it is with you... we are in charge of our attitudes." (from 'Attitude' by Charles Swindoll)

niedziela, 22 lipca 2007

Pakowanie...

Zadziwiające ile rzeczy można upchnąć w 3-4 pokojowym mieszkaniu. Od kilku dni stopniowo pakujemy nasze rupiecie. Zaczęliśmy od tych najmniej używanych – stare gry, Mika zabawki z dzieciństwa, moje królestwo książkowe! Niewiarygodne, że podczas moich 6 lat w Stanach nagromadziłam więcej książek niż w ciągu 22 lat w Polsce (niestety książki z dzieciństwa nie dotrwały do mojej dorosłości, bo wtedy chyba inaczej by to porównanie wyglądało). Pakując przeglądałam moje stare pamiątki, zdjęcia, listy...znalazły się też listy miłosne z epoki ‘przed-Mikowej’ – niektóre śmiało możnaby zaliczyć do gatunku erotyki. Tak więc w czasie tej nieunknionej żmudnej pakowaniny bywają i miło zaskakujące i sentymentalne momenty. W przerwach zaczytuję się najnowszą (szkoda że ostatnia już) ksiązką o Harrym Poterze!

Brak komentarzy: