A skoro już przy kwiatkach, to kto by pomyślał że Mike i ja staliśmy się domatorami z prawdziwego zdarzenia! Nie tylko doprowadziliśmy to porządu kwiatki, które nieoczekiwnie odżyły po zimie, ale posadziliśmy nowe! Moje ulubione konwalie coś nie chcą kwitnąć. No ale podobno czasem dopiero następnego roku po zasadzeniu wypuszczają kwiatuszki. Strasznie ponuro dzisiaj – może jutro się rozjaśni, to pstrykne kilka fotek. No a tymczasem zalączam zdjęcie moich nowo obciętych włosów. Nielkolorowe, bo przynajmniej mojej siwizny nie widać! Jakoś nie zwróciłam na to wcześniej uwagi, ale wygląda na to że naprawdę się starzeje. Przynajmniej 10 siwych włosów dzisiaj sobie wyrwałam.

Aha – no i wiadomość do mojej siostry: MÓJ BLOG NIE UMARŁ!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz